Uwielbiam „wyjazdowe” śluby, czyli takie, które odbywają sie gdzieś w Polsce. To takie skoki w całkowicie nieznane, nowe miejsca, motywujące i wymagające. Za każdym razem, kiedy fotografuję w mojej Legnicy, lub dobrze znanej bliskiej okolicy, staram się pokazać dane miejsce zawsze ciut inaczej, żeby każda z par wiedziała, że ich album jest wyjątkowy i nie sztampowy. Ale kiedy jadę na ślub 400km, kraetywność towarzyszy czujności i konieczności szybkiego zaaklimatyzowania się w nowym nieznanym otoczeniu i pokazania go w jak najbardziej atrakcyjnej formie.
Tak było też tym razem, kiedy pojechałem aż za Brzesko. Stosuję zasadę, że nikt nie może zobaczyć reportażu przed parą młodą, ale ponieważ kurier jedzie już do Agnieszki i Jana i w ciągu najbliższych godzin rozpakują przesyłkę zawierającą ich album, chyba mogę już pokazać to co działo się w Dębnie i Pałacu w Janowicach w ostatni weekend czerwca 2012.
W skrócie – było pięknie, miło i niewyobrażalnie upalnie.
Serdecznie pozdrawiam Parę Młodą i wszystkich weselników a także cały personel jaki zaangażowany był w to przedsięwzięcie, które udało się świetnie i zgodnie z planem.


















































































