No w końcu… Od 27 kwietnia minęło już sporo czasu i dopiero dzisiaj Asia i Marcin odebrali swój album ślubny. Nie było to spowodowane moją opieszałością, lecz pogodą która uniemożliwiła nam wcześniejsze zrobienie zdjęć w plenerze. Asia jest osobą niezwykle żywą i pogodną, co widać po wystroju sali weselnej (Pałac Krotoszyce) więc zdjęcia w deszczu nie wchodziły w grę. Zapraszam do obejrzenia fotorelacji z tego pięknego ślubu.
Jednym z gości był Maciek Magik, którego pewnie znacie z telewizji. W prezencie dla Pary Młodej dał specjalny pokaz iluzji.
Zazwyczaj nie goszczę na poprawinach, bo ani aparat, ani lampy, ani ja nie mamy mocy… jednak te poprawiny były wyjątkowe. Zresztą, zobaczcie sami.
Na plener wybraliśmy się do Zamku Książ. Po deszczowym miesiącu przyszły upragnione słoneczne dni.
Zaraz po Sylwii z Jędrkiem, album ze swojego ślubu odebrali Gabrysia i Artur.
Ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego i wesele w sali restauracyjnej Pałacu Krotoszyce. Zabawa przy akompaniamencie zespołu stworzonego na życzenie Państwa Młodych, specjalnie na tą jedyną okazję. Wyśmienite potrawy serwowane przez jednego z najlepszych szefów kuchni i doskonałe nastroje zebranych gości. Takie powinny być wszystkie przyjęcia weselne ;).
Na plener wybraliśmy się na początku majowego „długiego weekendu” do Pałacu Krotoszyce, a później do Zamku Świny, gdzie niezbędnym okazał się parasol. Pomimo pochmurnej, chłodnej deszczwej aury, dzięki gorącej herbacie i winku zabranemu też przez Artura, efekty są bardzo zadowalające.
Początek października i powitanie pięknej złotej jesieni na Mazowszu. Gosia i Piotrek zaprosili mnie na swój ślub w malownicze okolice Garwolina.
Pierwsze spostrzeżenie – Polska jest piękna, ale jesienią łapie za serducho i nie pozwala oderwać oczu od wierzb, sadów i pól pokrytych mgłą. Nic dziwnego, ze Chopin dostawał korby z tęsknoty.
Ceremonia odbyła się na świeżym powietrzu w urokliwym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Górkach, a przyjęcie weselne w Hotelu Sulbin w Sulbinach.
Każdej parze z jaką spotykam się podczas omawiania szczegółów dnia ich ślubu powtarzam „Nie da się przewidzieć wszystkiego!”. I tym razem także potwierdziły się moje słowa, bo podczas wesela wystąpiła ponad godzinna awaria zasilania spowodowana wichurą. I tu pojawia się wątek „po czym poznać profesjonalną obsługę w hotelu”. Egzamin z zaradności Hotel Sulbin z Panią Justyną na czele, trzymającą żelazną ręką całość przedsięwzięcia weselnego, zdał na 5+. Nie dość, że w mig zostały rozstawione na stołach dodatkowe świeczki tworzące kameralną atmosferę, to w ekspresowym czasie został zamówiony i dostarczony generator, który uratował dalszą część przyjęcia. Serdeczne słowa uznania dla Pań pracujących podczas tej nocy, za uśmiech, pogodę ducha i profesjonalizm! Pozdrowienia dla Panów DJ`ów za znakomitą oprawę akustyczną.
Wielkie podzięki i pozdrowienia dla nowożeńców i ich rodziny, za ciepłe przyjęcie mnie pod skrzydła na te dwa dni.
Oto dość obszerna relacja z mojego wyjazdu na ślub Gosi i Piotrka.